Teksty Ojców

Beda Czcigodny: niesprawiedliwy sędzia

W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: Obroń mnie przed moim przeciwnikiem. Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie.

Pan korzysta z przypowieści albo, żeby wskazać na jakieś podobieństwo, jak w przypadku przypowieści o człowieku, który miał dwóch synów, starszego, który śpieszył na pole, i młodszego, który zażywał przyjemności w opieszałości, albo żeby wykazać coś na podstawie niepodobieństwa, jak na przykład tutaj: „Ponieważ jeśli Bóg tak ozdobił ziele, które dzisiaj jest a jutro będzie w piec wrzucone, to o ile bardziej was, małej wiary” (Mt 6,29). Zatem ten wcześniejszy rodzaj przypowieści można połączyć takim słowami: „Jak to, tak i tamto”. Ten zaś drugi można połączyć takimi słowami: „Jeśli to, to o ileż bardziej tamto?” Albo: „Jeśli to, to o ile mniej tamto?”. Czasem te rzeczy są ukazane skrycie, a czasem otwarcie. Ten więc niesprawiedliwy sędzia powinien być interpretowany nie na zasadzie podobieństwa, ale właśnie niepodobieństwa. W żadnym bowiem razie niesprawiedliwy sędzia nie jest przenośnym ukazaniem osoby Boga, lecz tylko intensywności z jaką Bóg, który jest dobry i sprawiedliwy, troszczy się o zanoszących do Niego modlitwy. Dlatego też Pan zechciał dodać, że nawet niesprawiedliwy człowiek nie może zlekceważyć tych, którzy naciskają na niego intensywnymi błaganiami, chociażby w tym celu, żeby uniknąć nieprzyjemności. Tak bowiem mówi ten sędzia: „Żeby nie przychodziła i nie zadręczała mnie”. Ta wdowa więc może być obrazem Kościoła, który wydaje się opuszczony, póki nie przyjedzie Pan, ale nawet obecnie, choć ukryty, troszczy się o niego.

I Pan dodał: Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę.

Jeśli kogoś zastanawia, czemu prosi się wybrańców Bożych, aby zaniechali własnej obrony i odwetu – co także powiedziane jest w Apokalipsie Jana o męczennikach (zob. Ap 6,9-11) – gdy otwarcie zostało nam nakazane, byśmy modlili się za naszych nieprzyjaciół i prześladowców, to niech zrozumie, że obroną i odwetem sprawiedliwych jest to, że wszyscy źli ludzie zginą. Giną zaś oni na dwa sposoby: albo przez nawrócenie do sprawiedliwości, albo przez odwrócenie w celu wymierzenia kary tej siły, która teraz skierowana jest przeciw ludziom dobrym, jak długo jest to dla nich pożyteczne, nawet jeśli do czasu źli mają jakąś przewagę. Ponieważ sprawiedliwi pragną nadejścia tego rodzaju końca, chociaż modlą się ze swoich nieprzyjaciół, to jednak nie jest niedorzeczne powiedzieć o nich, że pragną obrony.

Czy uważasz jednak, że Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?

Chociaż wszechmocny Stwórca zawsze jest gotowy wziąć w obronę swoich wybranych, którzy wołają do Niego, to jednak w dzień sądu, o czym pamięć należy zachować w zalęknionym sercu, gdy tenże Stwórca ukaże się w postaci Syna człowieczego, tak mało będzie wybranych, że nie tyle z powodu krzyku wiernych niesprawiedliwie potępianych, co raczej z powodu gnuśności potępianych sprawiedliwie, będzie musiał zostać przyspieszony upadek całego świata.

Zdanie, które Pan wypowiedział jakby mając wątpliwości: „Uważasz, że znajdzie wiarę?”, nie jest wątpieniem, lecz oskarżeniem. Boskość przy pomocy zapytania nie wyraża opinii, ale oskarża niewiarę. Przecież także i my czasami używamy wypowiedzi pytajnych jako oskarżenia w odniesieniu do spraw, których jesteśmy pewni, chociaż w sercu nie mamy wątpliwości. Jak wtedy gdy oburzasz się na swojego sługę i mówisz: „Czy ty mnie lekceważysz? Zauważ może, że jestem twoim panem”. Także Apostoł mówi do jakichś ludzi, którzy go lekceważą: „Uważam jednak, że także ja mam Ducha Bożego” (1 Kor 7,39). Człowiek, który mówi „uważam”, wydaje się mieć wątpliwości. Lecz on stawa zarzut, a nie wyraża wątpliwość. Tak więc również Pan, co prawda wie wszystko i przez kogo wszystko się dzieje, to jednak wyrażając wątpliwość oskarża serca niewiernych.

Beda Czcigodny, Komentarz do Ewangelii Łukasza

Tłum. P.M.Szewczyk


Drogi Czytelniku,

bardzo się cieszymy Twoją obecnością na tym portalu! Cieszy nas Twoje zainteresowanie myślą, nauką i życiem Ojców Kościoła, bo sami jesteśmy głęboko przekonani, że Kościół dla swojej żywotności potrzebuje nieustannego czerpania z tych, których wybrał Bóg, żeby byli aż do końca istnienia świata jego Ojcami.

Nasz portal opiera się na pracy woluntarnej kilku osób, konieczne koszty (opłacenie serwera i podstawowych usług informatycznych) pokrywa Stowarzyszenie „Dom Wschodni – Domus Orientalis”. Jeśli chcecie wesprzeć rozbudowę portalu, będziemy wdzięczni za Wasze wsparcie. Dzięki przekazanym nam środkom, będziemy w stanie zrealizować dużo więcej tłumaczeń, nagrań filmowych i publikacji oraz dotrzeć do większego grona odbiorców.

Środki na portal Patres.pl można przekazać na konto:
mBank, 70 1140 2004 0000 3002 7483 9388
W tytule przelewu należy podać: patres.pl

PRZEKAŻ 30 PLN PRZEKAŻ 50 PLN  PRZEKAŻ 100 PLN

Dziękujemy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *