Beda Czcigodny o kuszeniu Jezusa
Jezus pełen Ducha Świętego powrócił znad Jordanu i czterdzieści dni przebywał w Duchu na pustyni gdzie był kuszony przez diabła.
Mateusz i Marek zgodnie podają, że wydarzyło się to natychmiast po chrzcie Pana. Jeden z nich po opisaniu Jego chrztu, natychmiast dodał takie zdanie: „Wtedy Jezus został wyprowadzony przez Ducha na pustynię, aby był kuszony przez diabła” (Mt 4, 1). Drugi zaś takie: „I natychmiast Duch wygnał Go na pustynię, był tam czterdzieści dni i czterdzieści nocy i kuszony był przez szatana” (Mk 1, 12). Żeby jednak nikt nie wątpił o jakim duchu mówią, że przez niego był prowadzony czy wygnany na pustynię, słusznie Łukasz najpierw podaje, że „Jezus pełen Ducha świętego wrócił znad Jordanu”, a następnie dodaje: „I przebywał w Duchu na pustyni”, aby nikt nie myślał, że duch nieczysty miał przewagę nad Tym, który pełen był Ducha świętego: postępując w Nim kształtował swoją wolę i czynił, czego On pragnął. Także w dalszej części, gdzie otwarcie stwierdza się, że został wzięty przez diabła czy też gdzieś postawiony, nie oskarża się Go o słabość, ale nieprzyjaciela o pychę, gdyż uznał wolę Pana za podleganie konieczności. Jezus zatem przebywał na pustyni nie na skutek mocy złego ducha, ale z woli swojego dobrego Ducha udał się pewny zwycięstwa na miejsce walki, gdzie obalił przeciwnika. W ten sposób zapowiedział nam równocześnie właściwą kolej rzeczy: że po otrzymaniu we chrzcie odpuszczenia grzechów oraz łaski Ducha Świętego, solidniej umocnieni przeciw nowym zasadzkom starego wroga uczymy się opuszczać umysłem ten świat i sycić się samą tylko radością wiecznego życia niczym manną pustyni.
I nic nie jadł w te dni, a gdy one upłynęły, poczuł głód.
Czterdziestodniowy post czerpie swoją wagę zarówno na podstawie postu Mojżesza i Eliasza w dawnych księgach, jak i z Ewangelii, ponieważ właśnie tyle dni przepościł Pan ukazując, że Ewangelia nie kłóci się z Prawem i Prorokami. W osobie Mojżesza zawiera się bowiem Prawo, a w osobie Eliasza Prorocy. Pomiędzy nimi ukazał się w chwale na górze, aby jasno ukazało się to, co o Nim mówi Apostoł: „Mając za świadków Prawo i Proroków” (Rz 3, 21). Którą część roku można by uznać za bardziej odpowiednią do zachowania czterdziestodniowego postu niż tę, która sąsiaduje i graniczy z czasem męki Pańskiej? Ten okres przecież wskazuje na to nasze pracowite życie, do którego obowiązków zalicza się powściągliwość, abyśmy pościli, powstrzymywali się od przyjaźni z tym światem.
Inne wyjaśnienie: Pan pościł, gdy doświadczał prób przed swoją śmiercią: dotąd brakowało Mu pokarmu. Jadł zaś i pił, gdy po zmartwychwstaniu otrzymał chwałę: już Mu pokarmu nie brakowało. Poszcząc ukazał w sobie nasz trud, będąc w chwale w nas ukazał swoje pocieszenie, a oba te okresy obejmują czterdzieści dni. Tą liczbą, jak widać, wskazuje na odejście od tego świata w tych, którzy zostali wezwani przez łaskę, ku Temu, który nie przyszedł „znieść Prawo, ale wypełnić” (Mt 5, 17). Dziesięć jest bowiem przykazań Prawa, rozlanych już dzięki Chrystusowi po świecie, a świat ma cztery strony: dziesięć razy cztery daje czterdzieści. Ci, którzy zostali wykupieni przez Pana, zostali zgromadzeni z czterech stron świata: ze wschodu, z zachodu, z północy i od morza. Kiedy pości więc czterdzieści dni przed śmiercią ciała, to tak jakby wołał: „Powstrzymajcie się od pożądliwości tego świata” (1 Pt 2, 11). Jedząc zaś i pijąc po zmartwychwstaniu ciała, jakby wołał: „Oto ja jestem z wami aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Post przecież dokonuje się podczas trudu walki, skoro człowiek, który walczy, wszystkiego sobie odmawia. Czasem pokarmu jest nadzieja pokoju, który nigdy nie będzie doskonały, jak długo nasze ciało, którego odkupienia oczekujemy, nie wdzieje nieśmiertelności, ponieważ jeszcze nie chlubimy się, że to osiągnęliśmy, ale sycimy się nadzieją. Apostoł ukazał, że dokonują się w nas równocześnie obie te sprawy, gdy mówi: „Radujemy się nadzieją, w ucisku jesteśmy cierpliwi” (Rz 12, 12). Jedna rzecz dokonuje się pośród pokarmu, druga w poście. Gdy chwytamy się drogi Pańskiej, to równocześnie podejmujemy post, powstrzymujemy się od od marności obecnego świata, i orzeźwiani jesteśmy obietnicami przyszłości: do jednego nie przykładamy serca, drugim się karmimy i wznosimy serce ku górze.
Stwierdzenie zaś, że Pan poczuł głód, gdy upłynęły dni postu, podczas gdy coś takiego nie zostało napisane o poszczącym Mojżeszu czy Eliaszu, dokonało się, aby zły duch nie wycofał się bojaźliwie z wypróbowania Tego, którego już wcześniej widział jak dokonuje niebiańskich znaków, a teraz zobaczyłby jako równego we wstrzemięźliwości najdoskonalszym mężom. Bóg odczuł więc głód jako pokorny człowiek, aby będąc człowiekiem nie dał się poznać nieprzyjacielowi jako wywyższony Bóg.
Beda Czcigodny, Komentarz do Ewangelii Łukasza
Tłum. P.M.Szewczyk
[button link=”http://patres.pl/augustyn-o-cudzoloznej-kobiecie-i-lagodnosci-pana/”]V Niedziela Wielkiego Postu: Jezus i cudzołożnica[/button]
[button link=”http://patres.pl/beda-czcigodny-o-pasterzu-i-jego-owcy-o-kobiecie-i-jej-drachmie/”]IV Niedziela Wielkiego Postu: o owcy i o drachmie[/button]
[button link=”http://patres.pl/beda-czcigodny-o-synu-ktory-opuszcza-ojca/”]IV Niedziela Wielkiego Postu: O synu, który opuszcza ojca[/button]
[button link=”http://patres.pl/beda-czcigodny-co-sie-stanie-z-figowcem-niedajacym-owocow/”]III Niedziela Wielkiego Postu: figowiec bez owoców[/button]
[button link=”http://patres.pl/beda-czcigodny-wstapil-na-gore-i-przemienil-sie/”]II niedziela Wielkiego Postu: przemienienie Jezusa[/button]
[button link=”http://patres.pl/teczki-ojcow/beda-czcigodny/”]Teczka Bedy[/button]