Beda Czcigodny: O chrzcie Jezusa
I stało się w tych dniach, że Jezus przyszedł z Nazaretu w Galilei i został ochrzczony przez Jana w Jordanie.
Z trzech powodów Zbawca przyjął od Jana chrzest. Po pierwsze: aby wypełnić wszelką sprawiedliwość i pokorę Prawa, skoro narodził się jako człowiek. Po drugie: aby przez swój chrzest potwierdzić chrzest Janowy. Po trzecie: aby uświęcając wody Jordanu przez zstąpienie gołębicy ukazać udzielane wiernym w kąpieli chrzcielnej wsparcie Ducha świętego.
I natychmiast gdy wszedł do wody, zobaczył otwarte niebiosa i ducha, który jak gołębica, zstąpił i pozostał na Nim, a głos zabrzmiał z niebios: „Ty jesteś moim umiłowanym synem, w tobie mam upodobanie”.
W chrzcie ukazane jest misterium Trójcy. Pan jest chrzczony, Duch zstępuje w postaci gołębicy, daje się słyszeć głos Ojca dający świadectwo synowi. Niebiosa otwierają się nie przez rozerwanie ich struktur, ale wobec duchowego wzroku, dzięki któremu także Ezechiel na początku swojej księgi mówi, że były one otwarte. Gołębica zaś usiadła na głowie Jezusa, aby nikt nie sądził, że głos Ojca skierowany był do Jana a nie do Pana. Piękne jest zaś to dopowiedzenie po słowach: „Duch jak gołębica zstąpił”, gdy dodaje: „i pozostał na Nim”. To jest bowiem wyjątkowy dar udzielony Pośrednikowi między Bogiem a człowiekiem, że Duch święty raz Go napełniając nigdy od Niego nie odstąpił, ale na trwale w Nim pozostaje. Jego bowiem wiernym łaska Ducha raz jest udzielana dla czynienia cudów i przejawów mocy, a raz odbierana. Jednak nigdy nie brakuje im łaski Ducha dla wykonywania dzieł pobożności i sprawiedliwości oraz dla zachowania miłości Boga i bliźniego. Dlatego też złożono im obietnicę dotyczącą Ducha, gdy Pan mówi: „Wy zaś znacie Go, ponieważ pozostanie u was i będzie w was”. Jednak w sposób szczególny Duch pozostaje w Panu zawsze i to nie w taki sposób, jak w Jego wybranych – według miary wiary – ale jak to Jan powiedział: „Widzieliśmy Jego chwałę, chwałę którą jako Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy”. Pozostaje zaś w Nim Duch nie od tego czasu, gdy został ochrzczony w Jordanie, ale raczej od tego, gdy począł się w dziewiczym łonie. Fakt bowiem, że widziano jak podczas chrztu zstąpił Duch, było znakiem udzielanej nam w chrzcie duchowej łaski, gdy odrodzeni z wody i Ducha na odpuszczenie grzechów przez nałożenie rąk biskupa otrzymujemy obficiej z nieba łaskę tego Ducha, jak także i to, że zobaczył po chrzcie otwarte niebiosa, dokonało się również z naszego powodu, skoro przez obmycie w falach odrodzenia, otwierane są przed nami bramy królestwa niebios, które kiedyś, po grzechu prarodziców i po wygnaniu ich z raju zostały zamknięte dla całego rodzaju ludzkiego przez stojących przed nimi cherubinami i ognistym mieczem. Ogień ten gaśnie dla każdego z wiernych, gdy dotknięty zostaje życiodajną wodą. Dokonuje się pojednanie z duchami anielskimi, gdy powraca do pokoju ze swoim Stwórcą w tym celu, by – jeśli zachowa zalecone sakramenty wiary czystym sercem i ciałem – natychmiast po uwolnieniu od ciała mógł wejść do królestwa niebiańskiego. Gdyby było inaczej, to w jaki sposób wówczas otworzyłyby się niebiosa przed Panem, który stał stał się człowiekiem i zamieszkał na ziemi wraz z nami, ale równocześnie boską potęgą obejmował zarówno niebo jak i ziemię?
Lecz także to, że zabrzmiał z niebios głos Ojca: „Ty jesteś moim umiłowanym synem, w tobie mam upodobanie”, oznacza, że nie sam Syn pouczony został o czymś, czego nie wiedział, ale nam zostało pokazane, w co mamy wierzyć: że Ten, który przyszedł jako prawdziwy człowiek wraz z innymi do Jana, aby przyjąć chrzest, jest Synem Boga i Panem nie tylko samego Jana, ale całego świata i dlatego zdolny jest naprawdę ochrzcić w Duchu Świętym. Ten głos pouczył także, że może On tworzyć synów Bożych przez obmycie wodą i uświęcenie Duchem. „Wszystkim tym bowiem, którzy Go przyjęli, dał moc, aby się stali synami Bożymi” (J 1,12). Słusznie więc Duch Święty zstąpił w postaci gołębicy, która jest zwierzęciem bardzo prostym i wolnym od złej żółci, aby przez tę postać wpoić nam, że poszukuje serc prostych i nie chce zamieszkiwać w umysłach nieczystych, jakim był ów Szymon, do którego Piotr powiedział: „Nie masz żadnego udziału w tej nauce, gdyż – jak widzę – jesteś gorzką żółcią i wiązką nieprawości” (Dz 8,21-23).
Beda Czcigodny, Komentarz do Ewangelii Marka
tłum. P.M.Szewczyk