Augustyna mowa o męce Pana na Wielki Piątek
1. Uroczyście odczytuje się i świętuje mękę Tego, którego krwią zostały zmazane nasze grzechy, aby dzięki dorocznemu nabożeństwu radośnie odnowiła się nasza pamięć i jasno oświecona została nasza nadzieja przez samo wielkie zgromadzenie ludzi. Uroczystość zatem wymaga ode mnie, abym wygłosił wam naukę o męce Pana, której On sam nam udzielił. On sam bowiem w tym, co przecierpiał jako nasz Pan od swoich nieprzyjaciół, raczył dać nam przykład cierpliwości, by nas zbawić, nauczyć nas dobrze wykorzystywać sprawy obecnego życia oraz – jeśli On sam tego zechce – byśmy nie unikali podobnych do Jego cierpień ze względu na wielkość Ewangelii. Ponieważ jednak wszystko przecierpiał dobrowolnie, a nie na skutek śmiertelności ciała lub innej konieczności, słusznie się uważa, że w każdym poszczególnym wydarzeniu, które miało miejsce podczas Jego męki i które zostało opisane, chciał nam na coś wskazać.
2. Po pierwsze: gdy został wydany na ukrzyżowanie sam niósł swój krzyż, przez co wskazał na wstrzemięźliwość i jako pierwszy ukazał, co ma czynić człowiek, który chciałby iść za Nim. Tego samego uczył słowem, gdy powiedział: „Kto mnie miłuje, niech weźmie swój krzyż i idzie za mną” (Mt 16,24). W pewnym sensie bierze swój krzyż człowiek, który panuje nad własną śmiertelnością.
3. Przez fakt, że został ukrzyżowany na wzgórzu o nazwie Czaszka, wskazał, że Jego męka jest odpuszczeniem wszystkich grzechów, o którym w Psalmie jest powiedziane: „Pomnożyły się moje nieprawości jak włosy na mojej głowie” (por. Ps 40,13)
4. Przez fakt, że po obu stronach zostało ukrzyżowanych dwóch innych ludzi, ukazał, że niektórzy ludzie będą cierpieć po Jego prawej, a niektórzy po lewej stronie. Po prawej ci, o których mówi się: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości” (Mt 5,10), a po lewej ci, o których mówi się: „I nawet gdybym wydał moje ciało na spalenie, ale miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże” (1 Kor 13,3).
5. Fakt, że nad Jego krzyżem umieszczono tabliczkę, na której napisano: Król Żydowski, ukazał, że nawet zabijając Go nie mogli osiągnąć tego, żeby nie był ich królem. On też odpłaci im według ich czynów w swojej przepotężnej i jawnej mocy. Dlatego też w Psalmie śpiewa się: „Ja zaś zostałem przez Niego ustanowiony królem nad Syjonem, Jego świętą górą” (Ps 2,6).
6. Przez fakt, że tytuł winy został zapisany w trzech językach: hebrajskim, greckim i łacińskim, ogłoszone zostało Jego panowanie nie tylko nad Żydami, ale także nad poganami. Dlatego też w tym Psalmie, gdzie padły słowa: „Ja zaś zostałem przez Niego ustanowiony królem nad Syjonem, Jego świętą górą” – gdzie panował nad językiem hebrajskim – natychmiast jakby dodając język grecki i łaciński mówi: „Pan rzekł do mnie: jesteś moim Synem, ja dzisiaj zrodziłem Ciebie. Proś mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo i krańce ziemi w twoje posiadanie” (Ps 2, 6-7). Nie chodzi o to, że greka i łacina są jedynymi językami plemion pogańskich, ale o to, że te dwa języki są najwybitniejsze: greka ze względu na naukę literatury, łacina ze względu na praktyczną wiedzę Rzymian. Chociaż w tych trzech językach zostało ukazane poddanie Chrystusowi wszystkich narodów, to jednak nie zostało tam napisane: Król Narodów, ale tylko Król Żydów, aby upamiętnić początek zasiewu przez odpowiednie nazwanie. „Prawo bowiem wyjdzie ze Syjonu – zostało powiedziane – i z Jerozolimy Słowo Pana” (Iz 2,3). Kim są przecież ci, którzy w Psalmie wypowiadają słowa: „On nam poddaje narody i ludy rzuca pod nasze stopy” (Ps 47,4), jeśli nie ci ludzie, o których Apostoł mówi: „Jeśli bowiem poganie otrzymali udział w ich dobrach duchowych, to powinni im służyć pomocą w sprawach cielesnych” (Rz 15,27-28)?
7. W tym wydarzeniu, gdy przywódcy Żydów zasugerowali Piłatowi, aby absolutnie nie pisał, że On jest królem Żydów, lecz, że On sam o sobie mówił, że jest królem Żydów, Piłat wyobrażał dziczkę oliwną wszczepioną w miejsce odciętych gałązek oliwnych (por. Rz 11,17-24). On był człowiekiem pochodzącym z plemion pogańskich i zapisał wyznanie pogan, na korzyść których sam Pan się wypowiedział: „Królestwo zostanie wam zabrane, a dane narodowi, który postępuje sprawiedliwie” (Mt 21,43). Jednak z tego powodu nie przestaje On być królem Żydów. Korzeń bowiem dźwiga dziczkę oliwną, a nie oliwna dziczka korzeń. I chociaż te gałęzie zostały wycięte z powodu niewiary, to jednak Bóg nie odrzucił swojego ludu, którego los zna uprzednio. „I ja jestem – mówi – Żydem” (Rz 11,1). I chociaż synowie Królestwa, którzy nie chcieli, by Syn Boży nad nimi królował, odejdą w ciemności zewnętrzne, to jednak wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu w Królestwie niebios nie z Platonem i Cyceronem, ale z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem (por. Mt 8,11-12). Tak samo Piłat napisał, że On jest królem Żydów, a nie królem Greków i Latynów, chociaż miał panować nad narodami pogańskimi. A co napisał, napisał i nie zmienił tego za sugestią ludzi niewierzących. Zostało to już dawno zapowiedziane w Psalmie: „Nie zniszczysz wypisanego tytułu” (por. Ps 57,1). Wszystkie narody wierzą w króla Żydów, rządzi wszystkimi narodami, ale jako król Żydów. Tak wielką siłę miał ten korzeń, że zdołał odmienić wszczepioną w niego dziczkę oliwną, natomiast dziczka oliwna nie mogła pozbawić go imienia oliwnego drzewa.
8. Zabranie przez żołnierzy ubrania podzielonego na cztery części oznaczało Jego sakramenty, które przenikną cztery strony świata.
9. Fakt, że o jedną tunikę niezszywaną, ale tkaną od góry, rzucili losy zamiast ją podzielić, ukazał wystarczająco jasno, że chociaż widzialne sakramenty, które są odzieniem Chrystusa, może mieć każdy człowiek – czy dobry, czy zły – to jednak najczystsza wiara, która działa przez miłość, i niepodzielna jedność – „ponieważ miłość Boga rozlana jest w sercach waszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5) – nie należą do kogokolwiek, ale udzielane są na skutek tajemnej łaski Bożej jakby losem. Dlatego też Szymon, który miał chrzest, ale czystej wiary nie miał, usłyszał od Piotra: „Nie przypadł ci los i nie masz udziału w tej wierze” (por. Dz 8,21).
10. Gdy na krzyżu powierzył umiłowanemu uczniowi drogą Matkę, ukazał w sposób właściwy swoje ludzkie uczucie, gdy umierał jako człowiek. Ta godzina jeszcze nie nadeszła wtedy, gdy mając zamienić wodę w wino powiedział Matce: „Co wspólnego mam z tobą, niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina” (J 2,4). Z Maryi bowiem nie przyjął tego co miał boskiego, jak przyjął z Maryi to, co teraz wisiało na krzyżu.
11. Gdy powiedział: „Pragnę!”, szukał u swoich wiary. Ponieważ jednak „przyszedł do swojej własności, a swoi go nie przyjęli” (J 1,11), zamiast słodyczy wiary, dali mu ocet wiarołomstwa, i to jeszcze na gąbce. Słuszne jest to porównanie do gąbki, bowiem nie byli nieporuszeni, lecz napuszeni, nie byli otwarci prostą drogą wyznania wiary, ale pełni wewnątrz krętych i zawiłych ścieżek podstępów. Słusznie też przy podaniu napoju pojawił się również hizop, niska roślina, o której mówią, że przyczepia się do kamienia przy pomocy bardzo mocnego korzenia. Byli bowiem w tym narodzie tacy ludzie, którym to, co się działo, posłużyło do upokorzenia własnej duszy przez pokutę po doświadczeniu odrzucenia. Ten, który przyjmował hizop z octem, znał ich. Także za nich modlił się, jak świadczy inny Ewangelista, gdy wisząc na krzyżu mówił: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34).
12. Słowa: „Wykonało się. I oddał ducha”, ukazują nie uleganie konieczności, ale panowanie nad własną śmiercią, skoro oczekiwał, aż wypełnią się wszystkie proroctwa, które wcześniej zostały o Nim wypowiedziane. Także bowiem to było napisane: „W moim pragnieniu poili mnie octem” (Ps 39,22). W ten sposób jak sam dał wcześniej świadectwo ukazał, ze miał moc oddać swoje życie. Ducha oddał przez uniżenie się, czyli po skłonieniu głowy, a ma Go otrzymać znowu przez zmartwychwstanie, czyli po podniesieniu głowy. Patriarcha Jakub zapowiedział w błogosławieństwie Judy, że ta śmierć i skinienie głowy są dziełem wielkiej mocy, gdy powiedział: „Zszedłeś, ległeś, zasnąłeś jak lew” (Rdz 44,9). Mówiąc o zejściu wskazał na śmierć, mówiąc o lwie – na moc.
13. Natomiast z jakiego powodu dokonało się to, że tym dwom połamano nogi, a Jemu nie, bo już umarł, wyjaśniła sama Ewangelia. Wypadało bowiem, aby przez ten znak zostało ukazane, że zalecenie świętowania Paschy żydowskiej, gdzie pojawia się ten nakaz, by jego kości nie były łamane (zob. Wj 12, 46; Lb 9, 12. ), jest uprzedzającym wydarzenia proroctwem na Jego temat.
14. To, że Jego bok przebity włócznią wylał na ziemię krew i wodę, bez wątpienia oznacza sakramenty, dzięki którym kształtuje się Kościół. Tak samo Ewa została uczyniona z boku śpiącego Adama, który był zapowiedzią tego, co miało nadejść.
15. Józef i Nikodem dokonali Jego pogrzebu. Jako że wiele imion ma swoje znaczenie, Józef tłumaczy się jako „wzrost”, zaś dla wielu jest oczywiste, bo jest to imię greckie, że Nikodem złożone jest ze słów „zwycięstwo” i „lud”: nike oznacza zwycięstwo, zaś demos lud. Kto zatem umierając wzrasta, jeśli nie Ten, który powiedział: „Ziarno pszenicy, jeśli nie obumrze, zostaje samo, ale jeśli obumrze, pomnaża się” (J 12,24)? I kto właśnie przez śmierć zwycięża lud, który jest prześladowcą, niż ten, który przez zmartwychwstanie osądzi ich?
Augustyn, Mowa 218 (O męce Pana na Wielki Piątek)
Tłum. P.M.Szewczyk
Interesujący wpis. Dzięki za przydatne info.