Teodoret z Cyru: Dlaczego Słowo stało się ciałem?
Stwórca więc ulitował się nad naszą naturą pokonaną przez Złego, poranioną gorzkimi pociskami grzechu i oddaną w towarzystwo śmierci. Przychodzi z pomocą swojemu obrazowi i walczy przeciw toczącym z nim wojnę nie posługując się czystą, boską mocą, nie niszcząc przeciwników królewską potęgą, nie wysyłając wojska anielskie, nie zabierając na wojnę archaniołów, nie zbrojąc przeciw wrogom błyskawice czy huragany, nie ukazując się na ziemi wraz z cherubinami i wyrokując na drodze sądowej przeciw naszym wrogom, ale stając się jednym z tych, przeciw którym oni gniewnie walczą, skrywając wspaniałość boskości mizernym człowieczeństwem, namaszczając na zmaganie widzialnego człowieka, koronując go, gdy zwyciężył, od dzieciństwa nauczając cnoty, wprowadzając sprawiedliwość na najwyższy szczyt, zachowując ją niezwyciężoną i uwalniając od pocisków grzechu oraz zgadzając się jakby na poddanie jej śmierci, by wymierzyła karę niesprawiedliwości grzechu i zniszczyła panowanie śmierci.
Jeśli bowiem śmierć jest karą, która spada na urodzonych pod panowaniem grzechu, to Ten, który całkowicie wolny był od grzechu, w sposób oczywisty opływał w życie, a nie śmierć, bo był sprawiedliwy. Osłabiony zatem grzech wydał wyrok śmieci na zwycięzcę kierując przeciw niemu swój wpływ, który zawsze kierował przeciw ludziom mu podległym, i popełniając błąd sam został ugodzony. Dopóki bowiem wydawał na śmierć ludzi mu posłusznych, jako że postępował sprawiedliwie, wolno mu to było czynić. Ponieważ jednak poddał takiemu karaniu człowieka niewinnego i sprawiedliwego, zasługującego raczej na koronę i sławę, musiał w konsekwencji tego jako niesprawiedliwy zostać pozbawiony swojej mocy. Nauczał tego błogosławiony Paweł, gdy powiedział: „To co było niemożliwe dla Prawa, bo ciało czyniło je bezsilnym, tego dokonał Bóg, posyłając swojego Syna, w podobieństwie ciała grzechu i ze względu na grzech wydał w ciele wyrok potępiający grzech, aby sprawiedliwość Prawa wypełniła się w nas, którzy nie postępujemy według ciała, ale według ducha”[1].
Znaczenie tego, co mówi, jest następujące: Celem dla Prawa – twierdzi – było uczynienie ludzkiej natury sprawiedliwą, ale nie mogło tego dokonać, nie z powodu własnej słabości, lecz ze względu na niezdolność słuchaczy. Życzliwie skłaniali się bowiem ku przyjemności cielesnej, więc unikali trudnu związanego z przykazaniami, przedkładając ponad niego przyjemne życie cielesne. Z tego powodu – mówi – Bóg wszechświata „posłał swojego Syna w podobieństwie ciała grzechu”, to znaczy w ludzkiej naturze, ale uwolnionej od grzechu, i „ze względu na grzech wydał w ciele wyrok potępiający grzech”, wymierzając mu karę za niesprawiedliwość, ponieważ wydał na kary ludzi grzesznych człowieka sprawiedliwego i wolnego od grzechu. Uczynił to nie w tym celu, by usprawiedliwić człowieka, którego przyjął, ale aby – mówi – „sprawiedliwość Prawa wypełniła się w nas, którzy nie postępujemy według ciała, ale według ducha”. Dobrodziejstwo naszego Zbawcy rozciąga się na całą naturę ludzi, ponieważ jak w przypadku praojca Adama mamy udział w jego przekleństwie i wszyscy staliśmy się jak on podlegli śmierci, tak samo czynimy własnym również zwycięstwo Chrystusa Zbawcy, będziemy dzielić Jego chwałę i współradować się Jego Królestwem. Świadkiem tych rzeczy jest błogosławiony Paweł, który przywołując rzeczy dawne i nowe wskazuje na dokonujące się rozwiązanie pierwszych oraz na sprawiedliwość naszego Zbawcy.
Teodoret z Cyru, De Incarnatione, 11.
Tłum. P. M.Szewczyk
Tutaj znajdziesz wcześniejszy fragment traktatu Teodoreta z Cyru o Wczłowieczeniu Logosu
[1] Rz 8,3-4.