Artykuły patrystyczne

Czy Ojcowie Kościoła znali Biblię Tysiąclecia?

W Kościele w Polsce traktuje się przekład Biblii Tysiąclecia niemal jak tekst natchniony, a na pewno jako jedyny obowiązujący nie tylko w liturgii, ale także w pracach teologicznych, a nawet w tłumaczeniach jakichkolwiek pism czy książek, które zawierają cytaty z Biblii. I mało kto się zastanawia nie tylko nad jakością tego przekładu (chociaż może to już częściej), ale przede wszystkim nad tym, czy tekst oryginalny, który jest podstawą tego przekładu, „pasuje” w konkretnym kontekście. Otóż, trzeba pamiętać, że Stary Testament został przetłumaczony w Biblii Tysiąclecia z języka hebrajskiego, oczywiście w przypadku ksiąg, które hebrajski oryginał posiadają. Jednak przez długie wieki chrześcijaństwa tekst hebrajski Starego Testamentu nie był używany w Kościele ani w liturgii, ani w dyskusjach teologicznych. Nie wynikało to jednak z jego nieznajomości, bo jak za chwilę pokażę, byli ludzie, którzy znali hebrajski, ale z przekonania, że to tekst grecki, czyli Septuaginta, jest „prawidłową” wersją Starego Testamentu.

Septuaginta (LXX) – co to jest?

Septuaginta jest to zbiór ksiąg świętych Starego Testamentu, który  ukształtował się wśród Żydów mówiących po grecku w ostatnich pokoleniach ery przedchrześcijańskiej. „Septuaginta to nie tylko przekład, to dzieło oryginalne z licznymi uzupełnieniami i głęboką teologią”. (A. Tronina) Wyjaśnia to dobitnie R. Le Déaut: „Septuaginta nie była przekładem z hebrajskiego we współczesnym znaczeniu tego słowa, ale tłumaczeniem księgi sakralnej dokonanym w sposób, w jaki wtedy je pojmowano: było to wierne przekazanie treści orędzia, rozumianego i przeżywanego w hellenistycznych społecznościach żydowskich, chodzi więc o tekst wraz z jego interpretacją”. Le Déaut posuwa się nawet do stwierdzenia, że to właśnie w Aleksandrii Stary Testament osiągnął ostateczną, zamierzoną przez Boga formę, z którą bezpośrednio wiąże się orędzie Nowego Testamentu.
J. Salij tłumaczy, że w tekście greckim Stary Testament jest jakby bardziej przeduchowiony niż w swoim oryginale hebrajskim, wyraźniej też wydobywa oczekiwania mesjańskie, w tamtym czasie coraz żywsze. Było to w pełni zgodne z ówczesną mentalnością wierzących Żydów, o czym świadczy fakt, że aż do synodu w Jawne nikt przeciwko Septuagincie nie protestował.
Dopiero pod sam koniec I wieku ery chrześcijańskiej rabini zgromadzeni w Jawne (Jamni) odcięli się od Septuaginty. Kanon żydowskich ksiąg świętych ograniczyli wówczas do samych tylko ksiąg hebrajskich, które kazali przetłumaczyć na nowo na język grecki. W wyniku tych decyzji w II wieku powstały przekłady Starego Testamentu na grekę, sporządzone przez Teodocjona, Akwilę z Synopy oraz Symmacha. Septuaginta, choć powstała w czasach przedchrześcijańskich, była o wiele wyraźniej niż Biblia hebrajska przeniknięta ideami mesjańskimi, a właśnie przed tym autorytety z Jawne postanowiły się bronić, dążąc do ostatecznego rozdziału judaizmu od chrześcijaństwa.

Septuaginta w Kościele starożytnym

W Kościele Septuaginta była do IV wieku powszechnie przyjętą i niekwestionowaną wersją Starego Testamentu zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Jeśli odnoszono się do innych tłumaczeń to tylko w celach apologetycznych.
Najlepszy przykład takiego podejścia stanowi Orygenes. Był autorem Hexapli (sześciokształtnej Biblii), w której zestawił obok siebie:
1. tekst hebrajski,
2. tekst hebrajski w transliteracji greckiej,
3. grecki przekład Akwili,
4. grecki przekład Symmacha,
5. grecki przekład Teodocjana,
6. Septuagintę.
Był więc więcej niż świadom różnic między tekstem hebrajskim a Septuagintą i innymi przekładami greckimi. W odpowiedzi na list Juliusza Afrykańczyka, który odmawiał kanoniczności opowiadaniu o Zuzannie z Księgi Daniela (obecnego tylko w Septuagincie), napisał:
[quote]Czy muszę mówić o Księdze Wyjścia, w której teksty dotyczące przybytku, jego przedsionku, arki, szat arcykapłana i kapłanów, pozmieniano tak bardzo, że [w greckim przekładzie] nawet ich sens wydaje się całkiem odmienny [od sensu oryginału]? Czyż mamy wyrzucić wszystkie teksty używane w Kościołach? Czy mamy wydać polecenie, aby wspólnoty zrezygnowały ze wszystkich świętych tekstów, z których korzystają, i przypochlebiać się Żydom, prosząc ich, aby nam dali teksty czyste, bez żadnego „sfałszowania”? Czy Opatrzność, która wszystkim Kościołom dała fundament w postaci świętych Pism, nie zatroszczyła się o tych, którzy za wielką cenę zostali nabyci (1 Kor 6,20)? Przypomnijmy słowa: Nie przesuniesz wiecznych granic, które ustalili twoi przodkowie (Prz 22,28) (List do Juliusza Afrykańczyka 7-8).[/quote]
Tekst hebrajski Biblii interesował Orygenesa tylko ze względów apologetycznych: „Staramy się poznać wydania hebrajskie, aby podczas dysput z Żydami nie cytować tekstów, których nie ma w ich księgach, natomiast korzystać z tych, które tam są, choćby w naszych wydaniach ich nie było. Jeśli bowiem przygotujemy się w ten sposób do polemik z Żydami, nie będą nas lekceważyć, ani, jak to mają w zwyczaju, nie będą kpić z chrześcijan pochodzenia pogańskiego, że nie znają autentycznych tekstów, zapisanych w wydaniach hebrajskich”(List do Juliusza Afrykańczyka 9).
Septuaginta do dziś pozostała wersją Starego Testamentu używaną w Kościele wschodnim. W Kościele zachodnim bardzo wcześnie pojawiły się tłumaczenia Biblii na łacinę, znacznie różniące się między sobą. Na przełomie IV i V wieku na zlecenie papieża Damazego Hieronim stopniowo dokonał nowego przekładu niemal całego Pisma św. Augustyn namawiał go, żeby podstawą jego tłumaczenia Starego Testamentu była Septuaginta. W roku 403 pisał do niego:
[quote]Ja zaiste wolałbym, abyś nam tłumaczył księgi kanoniczne Pisma raczej z greckiego przekładu, popartego autorytetem Siedemdziesięciu Tłumaczy. Wytworzy się bowiem bardzo przykra sytuacja, jeśli twój przekład będzie czytany częściej i w wielu kościołach, ponieważ kościoły łacińskie różnić się będą od kościołów greckich. (…) Niezmiernie byś się przysłużył, gdybyś grecki tekst Pisma Świętego, opracowany przez Siedemdziesięciu Tłumaczy, oddał wiernie w języku łacińskim. (wśród listów Hieronima, List 104, 4-6)[/quote]
Tłumaczenie Hieronima oceniane jest bardzo rozmaicie. W Wikipedii możemy przeczytać: „Praca Hieronima była rewolucyjna, ponieważ udało mu się obalić autorytet Septuaginty w Kościele łacińskim”. Nie jest to do końca prawda. Po pierwsze, Hieronim w znacznej mierze z Septuaginty korzystał (tłumaczenie psalmów niemal na pewno było w całości oparte na LXX), po drugie tłumaczenie Hieronima czyli Wulgata aż do VII wieku była używana równolegle z poprzednio istniejącymi wersjami łacińskimi, co powodowało nieustanne mieszanie się tekstów. Do tego stopnia, że dziś właściwie nie da się odtworzyć oryginalnej wersji Hieronima.
Krótko mówiąc Kościół starożytny nie miał jednego ustalonego tekstu Biblii, chociaż jeśli chodzi o Stary Testament do IV wieku wszędzie, a po IV wieku na Wschodzie dominowała Septuaginta. Trzeba jednak pamiętać, że brak wydania krytycznego i naukowego tłumaczenia jako podstawy nie dyskredytuje patrystycznych komentarzy do Biblii. Chrześcijaństwo nie jest religią księgi.
Katechizm Kościoła Katolickiego wypowiada się na ten temat jednoznacznie: „Wiara chrześcijańska nie jest „religią Księgi”. Chrześcijaństwo jest religią Słowa Bożego: Słowa nie spisanego, lecz Słowa Wcielonego i żywego”. (nr 108) Ważne że wszystkie warianty Pisma, jakie krążyły po antycznym Kościele, ojcowie komentowali w duchu wiary i zgodnie z rozumieniem Kościoła. Trudne do interpretacji fragmenty często były przedmiotem interpretacji alegorycznej, by zachować ich harmonię z nauczaniem wiary.

Gdyby ojcowie Kościoła znali Biblię Tysiąclecia, nie byłoby sporu ariańskiego 

Można by przytoczyć mnóstwo fragmentów, których brzmienie znacznie różni się w LXX i wersji hebrajskiej oraz w tłumaczeniach na nich bazujących. Wiele z tych fragmentów miało kluczowe znaczenie w rozwoju dogmatów i w argumentacji, która miała uwiarygodnić prawowierną doktrynę. Oto jeden z przykładów.
Prz 8, 22
LXX: κύριος ἔκτισέν με ἀρχὴν ὁδῶν αὐτοῦ εἰς ἔργα αὐτοῦ
Popowski: Stworzył mnie Pan jako zasadę postepowania przy swym dziele
Vulgata (wersja klementyńska): Dominus possedit me initium viarum suarum antequam quicquam faceret a principio.
Wujek: Pan mię posiągł na początku dróg swoich, pierwej niźli co uczynił z początku.
Biblia Tysiąclecia: Pan mnie zrodził jako początek swej mocy, przed dziełami swymi, od pradawna.

Fragment Prz 8, 22 był jednym z najpoważniejszych i najczęściej używanych dowodów biblijnych, jakich używali arianie na poparcie swojej tezy o tym, że Syn jest stworzeniem. Poświadcza to Grzegorz z Nazjanzu:
[quote]Jedno takie miejsce mają arianie zawsze w pogotowiu: Pan stworzył mnie jako początek dróg swoich dla dzieł swoich. (Mowa Teologiczna 4 (30), 2)[/quote]
Zresztą u Eunomiusza znajdujemy praktyczne zastosowanie tego właśnie fragmentu:
[quote]O tym, że Syn został stworzony, wiarygodne świadectwo składa Piotr, o którym Pan zaświadczył, że wiedzę posiadł od Ojca; Piotr mówi: Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że Bóg uczynił Go Panem i Chrystusem. Ten zaś, który wypowiada się w imieniu Pana, stwierdza: Pan stworzył mnie u początku swej drogi. (Apologia 26)[/quote]
Już Atanazy interpretował ten fragment w ten sposób, że miał się on odnosić do ludzkiej natury Chrystusa:
[quote]„Pan stworzył mnie początkiem dróg swoich dla swoich dzieł”. Pismo nazywa Chrystusa także sługą, dzieckiem, barankiem i owcą, mówi także, że odczuwał głód i pragnienie, został wychłostany i odczuwał ból. Istnieje jednak przyczyna, dla której został tak przez Pismo określony. A to dlatego, że stał się człowiekiem i synem człowieczym, przyjął postać sługi, którą było ludzkie ciało. Słowo – mówi Jan – stało się ciałem. A skoro stał się człowiekiem, nikt nie powinien się gorszyć tymi określeniami, bo jest czymś normalnym dla człowieka zostać stworzonym, narodzonym i uformowanym, odczuwać głód i pragnienie, cierpieć, umrzeć i powstać z martwych. Jako Słowo i mądrość Ojca, ma wszystkie atrybuty Ojca: wieczność, niezmienność, podobieństwo do Niego we wszystkim, nie zaistniał wcześniej ani później, ale istnieje od zawsze z Ojcem, jest prawdziwym obrazem bóstwa, jest Stwórcą, a nie został stworzony – będąc z natury podobny do Ojca, nie może być stworzeniem, lecz Stwórcą, bo sam powiedział: Ojciec mój działa aż dotąd i ja działam. Z kolei słusznie mówi się, że jest stworzony, ponieważ stał się człowiekiem i przywdział ciało, a jest to właściwe bytom cielesnym. (List do biskupów Egiptu 17)[/quote]
Ta argumentacja była potem powszechnie stosowana i na Wschodzie, i na Zachodzie.
[quote]Słowa: stworzył mnie nie odnoszą się do boskiej i niezłożonej natury, ale jak to już powiedziano, do tego, co we Wcieleniu zostało do niej domieszane z naszej stworzonej natury. (Grzegorz z Nyssy, Przeciwko Eunomiuszowi III, 1, 50)[/quote]
[quote]W odniesieniu zaś do natury sługi powiedziano: Pan mnie stworzył na początku dróg swoich, pierwej niźli co uczynił na początku. (Augustyn, O Trójcy św. I, 12, 24)[/quote]
Niezmiernie ciekawy jest fakt, że Grzegorz z Nyssy znał inne przekłady tego fragmentu, żaden jednak nie był zbieżny z wariantem prezentowanym obecnie przez Biblię Tysiąclecia:
[quote]Inni tłumacze zamiast stworzył ( ῎Εκτισεν) dali nabył (᾿Εκτήσατο) i ustanowił (Κατέστησεν), a nawet gdyby tak było w oryginale, sens nie mógłby być oczywisty i jasny, bo nauczanie Księgi Przysłów nie ukazuje znaczenia słów w sposób wyraźny, ale ukrywa go przy pomocy zagadkowych wyrażeń. (Contra Eunomium I, 299)[/quote]

Podsumowując, trzeba jeszcze raz podkreślić, że w odniesieniu do Starego Testamentu do IV wieku w całym Kościele obowiązywała wersja Septuaginty, a po IV wieku do dzisiaj obowiązuje ona w Kościele wschodnim. Na zachodzie od V wieku coraz popularniejsza stawała się Wulgata Hieronima, chociaż mieszano ją z tłumaczeniami starołacińskimi. A i co do samej Wulgaty nie mamy pewności, jak bardzo była pod wpływem Septuaginty.
Niezależnie od tego Pismo święte krążyło w wielu bardzo się od siebie różniących rękopisach. Nie było jednego wydania krytycznego, uznawanego za obowiązujące. Wielu ojców cytuje Biblię w wersjach nigdzie indziej niepoświadczonych. Jednym słowem, Biblia Tysiąclecia w patrystyce nie pomoże na pewno, a Septuaginta w wydaniu Ralhfsa i tłumaczeniu na język polski ks. Popowskiego pomoże, ale też nie zawsze.

dr Marta Przyszychowska

2 komentarze do “Czy Ojcowie Kościoła znali Biblię Tysiąclecia?

Skomentuj Mirosław Bernacki Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *