Teksty Ojców

Beda Czcigodny o ciele i ranach Zmartwychwstałego

Gdy oni opowiadali, co ich spotkało w drodze, pośrodku nich stanął Jezus i powiedział im: ‘Pokój wam. Ja jestem, nie bójcie się’.

To ukazanie się Pana po zmartwychwstaniu możemy poznać także dzięki wspomnieniu Jana, który mówi: „Gdy nastał wieczór tego dnia po szabacie i drzwi, gdzie przebywali uczniowie, były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i powiedział do nich: Pokój wam…” (J 20,19). Jednak Jan mówi, że nie było wtedy z nimi apostoła Tomasza, podczas gdy według Łukasza tych dwóch, z których jeden miał na imię Kleofas, po powrocie do Jerozolimy „zastali tam zgromadzonych razem jedenastu i innych z nimi” (Łk 24,33). Należy to bez wątpienia rozumieć w ten sposób, że Tomasz wyszedł z tego miejsca, zanim ukazał im się Pan, gdy tamci dzielili się swoim opowiadaniem.

Zatrwożonym i wylękłym wydawało się, że widzą ducha.

Jako pierwsza myśl pojawiło się w sercach apostołów to, co przyjmują i w co wierzą na temat Chrystusa heretyccy manichejczycy, że nie był prawdziwym ciałem, ale duchem. Ci manichejczycy wierzą jednak, że Jezus nigdy nie był człowiekiem. Uczniowie zaś znali Go jako człowieka, z którym przez długi czas przebywali. Po tym jednak jak umarł – o czym wiedzieli – kiedy uwierzyli, że może być także wskrzeszone to, o czym wiedzieli, że zdołało umrzeć? Ukazał się więc ich oczom taki, jakim go znali. A ponieważ trzeciego dnia nie wierzyli, że także prawdziwe ciało mogło powstać z grobu, myśleli, że widzą ducha. Ten błąd apostołów jest obecny w ugrupowaniu manichejczyków. Gdy zaś stawia się im ten zarzut, mają zwyczaj tak odpowiadać: „Co jest złego w naszej wierze? Przecież wierzymy w Chrystusaa Boga, wierzymy, że był duchem, nie wierzymy, że był ciałem. Duch jest czymś lepszym od ciała. Wierzymy więc w to, co lepsze, a nie chcemy wierzyć w to, co jest niższe”. Jeśli nie ma w takich słowach niczego złego, to Jezus powinien rozesłać swoich uczniów trwających w tym błędzie. Co złego było także w wierze uczniów? Wierzyli, że Chrystus jest duchem. Myśleli, że nie jest niczym innym, jak duchem. Jeśli sądzisz, że także tobie zagraża ta choroba, posłuchaj wypowiedzi lekarza.

Powiedział im: ‘Czemu jesteście zmieszani i dlaczego myśli pojawiają się w waszych sercach?’.

Jakie myśli, jeśli nie kłamliwe, chore, niebezpieczne? Utracony przecież byłby owoc męki Chrystusa, gdyby zmartwychwstanie nie byłoby prawdziwe. „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego pojawiają się w waszych sercach myśli?” Niczym dobry rolnik zdaje się mówić: „Znajdę tam to, co posiałem, czyli nie ciernie, których nie posiałem. Niech zstąpi do waszego serca to, co pochodzi z góry. Te zaś myśli nie zstąpiły z góry, ale w samym sercu wzeszły niczym chwasty”.

Zobaczcie moje ręce i nogi, że to ja jestem. Dotknijcie i zobaczcie, że duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że ja mam.

Zechciał przekonać o pewności i prawdziwości swojego zmartwychwstania przy pomocy licznych i różnych dowodów, żeby budować wiarę, wygnać z serca przewrotność i usunąć wszelką wątpliwość co do swojego zmartwychwstania. Nie wystarczyło dać się oglądać oczami, gdyby nie dał także możliwości dotknięcia rękoma. Gdy więc pozwolił uczniom dotknąć ciała i kości, otwarcie ukazał postać prawdziwego zmartwychwstania, które w nim się dokonało, a w nas ma się dokonać. Nie jest bowiem tak, jak napisał Eutych, biskup Konstantynopola, że nasze ciało w tej chwale zmartwychwstania będzie niedotykalne, bardziej delikatne niż wiatr i powietrze. W chwale zmartwychwstania nasze ciało będzie delikatne dzięki działaniu potęgi ducha, ale dotykalne przez prawdziwość natury. I niech nie wydaje się, że temu stwierdzeniu sprzeciwiają się słowa Apostoła: „Ciało i krew nie posiądą Królestwa Bożego” (1 Kor 15,50). Raz bowiem używane jest w świętych Pismach słowo „ciało” ze względu na naturę, innym razem ze względu na winę, a jeszcze innym ze względu na podległość zniszczalności śmierci, która wynika z winy. Ze względu na naturę wtedy, gdy jest powiedziane: „Ta jest teraz kością z moich kości i ciałem z mojego ciała” (Rdz 2,23) oraz: „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami” (J 1,14). Ze względu na winę wtedy, gdy jest powiedziane: „Ciało pożąda wbrew duchowi, a duch wbrew ciału” (Ga 5,17). Zaś ze względu na podległość zniszczalności tam, gdzie jest napisane: „Przypomniał sobie, że są ciałem” (Ps 78,39), to znaczy, że są słabi i śmiertelni, bo sam Psalmista ukazuje, że na to właśnie wskazał używając słowa „ciało”, gdy dalej dodaje: „duchem, który odchodzi i nie wraca” (tamże). Królestwa Bożego zatem nie posiądzie ciało, to znaczy, ciało w znaczeniu winy i śmiertelności. A jednak ciało posiądzie Królestwo Boże, to jest ciało w znaczeniu natury. Pan przecież po zmartwychwstaniu poddał uczniom ciało, aby je widzieli i aby go dotykali. O ciele także powiedział błogosławiony Hiob, gdy opisywał chwałę zmartwychwstania: „I ponownie przywdzieję moją skórę i w moim ciele zobaczę Boga” (Hi 19,26). Przeczytaj list świętego Augustyna do Konsencjusza o ciele Pana po zmartwychwstaniu.

A gdy to mówił, ukazał im ręce i stopy. Ukazał nie tylko ręce i stopy, na których jaśniały ślady po gwoździach, ale – jak zaświadcza Jan – także bok, który był przebity włócznią. Najwidoczniej po to, by przez ukazanie blizny po swoich ranach uzdrowić ich ranę wątpliwości i niewiary. Jednak tak jak po zmartwychwstaniu przez dotknięcie miejsc po gwoździach i włóczni zechciał umocnić wiarę i nadzieję uczniów, tak w dniu sądu przyjdzie ukazując te same znaki swojej męki i sam krzyż, żeby zawstydzić bezbożność i niewiarę ludzi pysznych: ukaże jasno wszystkim aniołom i ludziom, że to On jest tym, który umarł przez bezbożnych i za bezbożnych, aby „widzieli – jak jest napisane – kogo przebili i aby opłakiwały Go wszystkie plemiona ziemi” (Ap 1,7). Słusznie należy zauważyć w tym miejscu, że poganie mają zwyczaj rzucać oskarżenia i wyśmiewać głupim gadaniem wiarę w oczekiwane przez nas zmartwychwstanie. „Jeśli bowiem ten wasz Bóg – mówią – nawet w sobie nie uzdrowił rany zadanej przez Żydów, ale zabrał z sobą do nieba, jak mówicie, ślady po bliznach, jak możecie zuchwale sądzić, że wasze członki podniesie z prochu i odnowi?”. Należy im odpowiedzieć, że Bóg nasz, który potrafił kiedy chciał i jak chciał wskrzesić z grobu własne ciało mocą wiecznej nieśmiertelności, wskrzesił je takim, jakim je chciał mieć. Nie jest zaś rozumne uważać, że ten, który dowiódł, że potrafił uczynić rzecz większą, nie potrafił uczynić mniejszej. Z pewnością z jakiegoś zamysłu ten, który dokonał rzeczy większej, zaniechał uczynienia rzeczy mniejszej, to znaczy: ten, który zniszczył panowanie śmierci, nie chciał puścić w niepamięć znaków śmierci. Przede wszystkim dlatego, by dzięki nim umocnić wiarę uczniów w zmartwychwstanie. Następnie po to, by zanosząc do Ojca błagania za nas, ukazywać zawsze jakiego rodzaju śmierć poniósł żeby dać życie śmiertelnym. Po trzecie dlatego, by wybawionym Jego śmiercią, którzy miłosiernie w niej znajdują wsparcie, zawsze na nowo ukazywać owoce tej męki, dzięki czemu nie przestają na wieki wyśpiewywać miłosierdzia Bożego, ale mówią, że odkupieni są przez Pana, ponieważ jest dobry i na wieki trwa Jego miłosierdzie. Wreszcie po to, aby także ludziom wiarołomnym w dniu sądu, który słusznie wyda na nich wyrok potępienia, przez ukazanie blizny ukazać oprócz innych zbrodni także tę polegającą na zadaniu Mu ran.

Beda Czcigodny, Komentarz do Ewangelii Łukasza

Tłum. P. M. Szewczyk


Drogi Czytelniku,

bardzo się cieszymy Twoją obecnością na tym portalu! Cieszy nas Twoje zainteresowanie myślą, nauką i życiem Ojców Kościoła, bo sami jesteśmy głęboko przekonani, że Kościół dla swojej żywotności potrzebuje nieustannego czerpania z tych, których wybrał Bóg, żeby byli aż do końca istnienia świata jego Ojcami.

Nasz portal opiera się na pracy woluntarnej kilku osób, konieczne koszty (opłacenie serwera i podstawowych usług informatycznych) pokrywa Stowarzyszenie „Dom Wschodni – Domus Orientalis”. Jeśli chcecie wesprzeć rozbudowę portalu, będziemy wdzięczni za Wasze wsparcie. Dzięki przekazanym nam środkom, będziemy w stanie zrealizować dużo więcej tłumaczeń, nagrań filmowych i publikacji oraz dotrzeć do większego grona odbiorców.

Środki na portal Patres.pl można przekazać na konto:
mBank, 70 1140 2004 0000 3002 7483 9388
W tytule przelewu należy podać: patres.pl

PRZEKAŻ 30 PLN PRZEKAŻ 50 PLN  PRZEKAŻ 100 PLN

Dziękujemy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *