Augustyn: o handlujących wołami, owcami i gołębiami
6.Zapytajmy jednak, kim jednak są sprzedawcy wołów, abyśmy w obrazie poszukali ukrytego sensu rzeczywistości. Kim są sprzedawcy owiec i gołębi? Są nimi ci, którzy w Kościele szukają swojego zysku a nie zysku Jezusa Chrystusa. Ci, którzy nie chcą być odkupieni, wszystko uznają za rzecz do sprzedania: nie chcą być nabytymi, chcą sprzedawać. Dobre jest natomiast dla nich, aby zostali odkupieni krwią Chrystusa i w ten sposób doszli do pokoju Chrystusowego. Co bowiem da nabywanie na tym świecie czegokolwiek z rzeczy doczesnych i przemijających, czy to pieniędzy, czy czegoś, co pragnie żołądek i gardło, czy też czci pośród ludzkich pochwał? Czy to wszystko nie jest dymem i wiatrem? Czy to wszystko nie przemija, nie znika szybko? I biada tym, którzy zwiążą się z rzeczami przemijającymi, bo razem z nimi przemijają. Czy wszystkie rzeki nie płyną szybko do morza? I biada tym, którzy w nie wpadną, bo pociągną ich do morza. Musimy zatem powstrzymywać wszystkie uczucia daleko od tego rodzaju pożądania. Bracia moi, ludzie, którzy tych rzeczy szukają, są tymi sprzedającymi w świątyni. Także bowiem ów Szymon chciał kupić Ducha świętego, ponieważ chciał sprzedawać Ducha świętego[1]. Myślał, że Apostołowie są tego rodzaju sprzedawcami, których Pan biczem wyrzucił ze świątyni. On zaś taki był i chciał kupić coś do sprzedawania: należał do tych, którzy sprzedają gołębie. Duch święty ukazał się bowiem w postaci gołębicy. Kim więc są ci, którzy sprzedają gołębie, jeśli nie ludźmi, którzy mówią: my dajemy Ducha świętego? Dlaczego to mówią i za jaką cenę sprzedają? Za cenę swojej czci. Przyjmują jako zapłatę doczesne katedry, aby ukazać się jako ludzie, którzy sprzedają gołębie. Niech się boją bicza ze sznurków. Gołąb nie jest do sprzedaży: darmo jest dawany, ponieważ darmo jest przywołany. Zatem, bracia moi, widzicie tych, którzy sprzedają, sprzedawczyków, jak każdy zachwala swoją ofertę: ile to propozycji czynią?! Jedną ofertę ma w Kartaginie Primianus, inną Maksymian. Jedną ma w Mauretanii Rogatus, inną mają w Numidii ci i tamci, których nawet nie damy rady wymienić. Krąży zatem każdy, żeby sprzedać gołębia, każdy mając własną ofertę wychwala to, co sprzedaje. Niech serce odwróci się od wszelkiego kupiectwa, niech uda się tam, gdzie otrzymuje się za darmo! A ci ludzie nawet się nie zawstydzą, bracia, z tego powodu że na skutek swoich gorzkich i złych sporów podzielili się na tak wiele stronnictw, gdy przypisują sobie to, czym nie są i gdy wynoszą się nad innych uważając, że są czymś, podczas gdy są niczym[2],. Ale ponieważ nie chcą dać się poprawić, spełnia się na nich to, co słyszeliście w Psalmie: „Rozbici są, nie przejęli się bólem”[3].
7. A kim są ci, którzy sprzedają woły? Za woły należy uznać tych, którzy nam podają święte Pisma. Wołami byli Apostołowie, wołami byli Prorocy. Dlatego Apostoł mówi: „Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu. Czy o woły troszczy się Bóg? A może o nas mówi? O nas bowiem to mówi, że oracz ma orać w nadziei, a młocarz ma młócić w nadziei, że będzie miał coś z tego”[4]. Te woły więc pozostawiły nam pamięć Pism. Nie rozdawali bowiem swoich dóbr, ponieważ szukali chwały Bożej. Słyszeliście w tym samym Psalmie: „I niech zawsze mówią: Niech będzie wywyższony Pan, ci, którzy chcą pokoju Jego sługi”[5]. Sługą Boga jest lud Boga, Kościół Boga. Ludzie, którzy chcą pokoju tego Kościoła, niech wychwalają Pana, a nie sługę. I niech zawsze mówią: „Niech będzie wywyższony Pan”. Kto ma tak mówić? „Ci, którzy chcą pokoju Jego sługi”. Głosem tego ludu, tego sługi jest oczywiście ta wypowiedź, którą słyszeliście zanoszoną pośród płaczu w Psalmie, a gdy usłyszycie, będziecie poruszeni, ponieważ i wy stąd jesteście. To, co będzie śpiewał jeden, spotka się z odpowiedzią w sercu wszystkich. Szczęśliwi są ci, którzy rozpoznają siebie w tych głosach niczym w zwierciadle. Kim więc są ludzie, którzy chcą pokoju Jego sługi, pokoju Jego ludu, pokoju tego jednego, o którym mówi się „jeden” i którego chce wyrwać lwu: wyrwij mojego jedynego z łapy psa[6]? To są ci, którzy zawsze mówią: „Niech będzie wywyższony Pan”. Owe woły bowiem wychwalają Pana a nie siebie. Zobaczcie woła wychwalającego swojego Pana, skoro: „poznał wół swego właściciela”[7]. Zwróćcie uwagę na wołu bojącego się, aby właściciel wołu nie został porzucony i aby nie złożono nadziei w wołu, w jaki sposób przestrasza tych, którzy chcą w nim złożyć nadzieję: „Czy Paweł został za was ukrzyżowany? Czy w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?”[8]. To, co wam dałem, nie ja wam dałem: otrzymaliście łaskę, gołąb zstąpił z nieba. „Ja – mówi – sadziłem, Apollo podlewał, ale Bóg dał wzrost: nic nie znaczy ten, który sadzi, ani ten, który podlewa, lecz ten, który daje wzrost: Bóg[9]. Niech więc zawsze mówią: „Niech będzie wywyższony Pan”, ci, którzy chcą pokoju Jego sługi.
8. Tamci zaś ludzie okłamują ludzi na temat Pism, aby odbierać od nich honory i cześć, a nie aby nawracać ludzi ku prawdzie. Ponieważ zaś okłamują ludzi przy pomocy tych właśnie Pism, dzięki którym próbują otrzymać honory, sprzedają woły i sprzedają również owce, to znaczy sam lud. A komu sprzedają, jeśli nie diabłu? Przecież, bracia moi, jeśli Chrystusowy Kościół jest jedyny i jest jeden, to cokolwiek od niego jest odcinane, do kogo jest niesione jeśli nie do tego ryczącego i krążącego w około lwa, który szuka kogo by pożreć?[10] Biada tym, którzy są odrywani! Kościół zaś będzie trwał nienaruszony. „Wie Pan, którzy są Jego”[11]. Jednak ci ludzie przez to, co czynią, sprzedają woły i owce, sprzedają gołębie: niech lękają się biczowania swoich grzechów. Oczywiście, kiedy doświadczają czegoś takiego z powodu tych swoich nieprawości, niech uznają, że Pan biczuje biczem ze sznurków i w tym celu ich karci, by się odmienili, by nie byli handlarzami: jeśli bowiem się nie odmienią, usłyszą na końcu: „Zwiążcie im ręce i nogi i wyrzućcie ich w ciemności zewnętrzne”[12].
Augustyn, Komentarz do Ewangelii Jana, X,6-8
Tłum. P.M.Szewczyk
[1] Dz 8,18-19
[2] Ga 6,3
[3] Ps 35,16
[4] 1 Kor 9,9-10
[5] Ps 35,27
[6] Ps 22,21-22
[7] Iz 1,3
[8] 1 Kor 1,13
[9] 1 Kor 3,6-7
[10] 1 P 5,8
[11] 2 Tm 2,19
[12] Mt 22.13