Teksty Ojców

Atanazy o stworzeniu człowieka

Atanazy, biskup Aleksandrii w IV wieku, napisał tekst, w którym wykłada Grekom chrześcijańską wiarę. Zapraszamy do lektury pierwszych punktów tego pisma, w którym dowiemy się o tym, jak Bóg stworzył ludzką naturę…

ATANAZY WIELKI

PRZECIW GREKOM

1. Poznanie pobożności i prawdy o wszechświecie nie jest tego rodzaju poznaniem, które zawdzięczamy ludzkiemu nauczaniu i które poznawany przedmiot ma właśnie dzięki niemu, bowiem głoszone jest jakby przy pomocy dzieł dokonujących się na przestrzeni całego dnia i ukazuje się jaśniej niż słońce dzięki nauczaniu Chrystusa. Dla Ciebie jednak, szczęśliwy człowieku, który pragniesz posłuchać o tym poznaniu, na miarę naszych możliwości wyłożymy coś na temat wiary w Chrystusa. I chociaż Ty możesz znaleźć ją w boskich słowach, to jednak pięknie będzie, jeśli posłuchasz o niej także od innych ludzi. Chociaż bowiem święte i natchnione przez Boga pisma są wystarczające dla ogłoszenia prawdy, to jednak jest także wiele wypowiedzi naszych błogosławionych nauczycieli, które zostały spisane w tym samym celu. Jeśli ktoś po nie sięgnie, staną się dla niego w pewnym sensie wyjaśnieniem pism, którego potrzebuje, jeśli ma stać się zdolnym do zdobycia poznania. Ponieważ jednak nie mamy teraz pod ręką pism tych nauczycieli, musimy opowiedzieć ci i spisać to, czego się od nich nauczyliśmy – mam na myśli oczywiście wiarę w Chrystusa Zbawcę – aby ani nikt nie uznał za tanie nauczania wyrażonego naszym słowem, ani nie pomyślał, że wiara w Chrystusa pozbawiona jest logiki słowa[1].  Stawiając nam tym podobne zarzuty Grecy kpią sobie i otwarcie się wyśmiewają, jako jedyny argument podając krzyż Chrystusa. Tymczasem właśnie z tego powodu przede wszystkim należałoby zapłakać nad ich bezmyślnością, że oskarżyciele krzyża nie widzą jego mocy, która napełniła cały świat, ani tego, że dzięki niemu wszystkim ludziom ukazane zostały dzieła płynące z poznania Boga. Gdyby także i oni byli rzeczywiście ludźmi, którzy zrozumieli Jego boskość, nie kpiliby sobie z tego, ale raczej sami uznaliby, że jest On Zbawcą wszystkich ludzi, a krzyż jest nie zniszczeniem, lecz uzdrowieniem stowrzenia. Gdy bowiem dokonał się krzyż, zostało usunięte całe bałwochwalstwo, a wszelkie wymysły demonów niszczone są przy pomocy tego znaku i tylko Chrystus odbiera cześć, a przez Niego poznawany jest Ojciec: ludzie sprzeciwiający się Mu doznają zawstydzenia, On zaś w tajemniczy sposób każdego dnia przekonuje dusze swoich przeciwników. Dlaczego zatem – mógłby ktoś im powiedzieć – cały czas uważacie, że jest to ludzkie dzieło, zamiast przyznać, że wiszący na krzyżu jest Logosem Boga i Zbawcą wszystkiego? Z tymi ludźmi – jak mi się wydaje – dzieje się coś podobnego jak wtedy, gdy ktoś lżyłyby słońce ukryte pod chmurami, natomiast podziwiałby jego światło, widząc, że całe stworzenie jest przez nie rozjaśniane. Jak bowiem piękne jest światło, ale piękniejsze słońce, które jest zasadą światła, tak samo, skoro dziełem Boga jest to, że cały zamieszkały świat napełnił się poznaniem Go, to zasadą i kierownikiem tego dzieła musi być Bóg i Logos Boga.

Powiemy więc na miarę naszych możliwości najpierw obalając niewiedzę ludzi niewierzących, aby następnie po obaleniu kłamstw prawda zajaśniała sama z siebie i abyś ty, człowieku, był pewien, że uwierzyłeś prawdzie, i abyś nie dał się zwodzić, skoro poznałeś Chrystusa. Zamierzam zaś skierować słowa o Chrystusie do ciebie, miłośniku Chrystusa, ponieważ wierzę, że uważasz poznanie Go i wiarę w Niego za bardziej godne szacunku niż wszystko inne.

2. Z początku nie było zła, bowiem ani nic złego nie ma także teraz w świętych, ani w ogóle żadne zło nie jest w nich u podstaw niczego. Ludzie zaś później dopierą zaczęli zło wymyślać i wytwarzać je przeciw sobie nawzajem, i stąd także wytworzyli sobie pojęcie bożków, uznając nieistniejące za istniejące. Bóg bowiem, wszechwładny twórca wszystkiego, istniejący ponad wszelką istotą i ludzkiem pojęciem, ponieważ jest dobry, a nawet więcej niż dobry, uczynił rodzaj ludzki przez swój własny Logos, naszego Zbawcę Jezusa Chrystusa, czyniąc go na własny obraz. Utworzył go jako obserwatora i znawcę  wszechświata, dał mu także zrozumienie i poznanie własnej wieczności, aby zachowując własną tożsamość ani odłączył się nigdy od oglądania spraw Bożych, ani nie uciekł od życia we wspólnocie ze świętymi, lecz mając łaskę pochodzącą od Dawcy, mając także własną moc od Logosu Ojca, radował się obcowaniem z boskością żyjąc nieskalanym i prawdziwie szczęśliwym, nieśmiertelnym życiem. Nie mając bowiem żadnej przeszkody na drodze do poznania spraw Bożych, dzięki swojej czystości ogląda zawsze obraz Ojca, boski Logos, na którego obraz został przecież uczyniony; pełen jest zdumienia oglądając sprawowaną przez Niego opatrzność nad wszystkim i pozostając ponad doznaniami zmysłowymi i wszelkim cielesnym wyobrażeniem mocą umysłu złączony jest z niebiańskimi, boskimi bytami umysłowymi. Ponieważ umysł ludzi nie obcuje z ciałami i nie ma w sobie żadnej zewnętrznej domieszki pochodzącej od ich pragnień, lecz cały jest ponad sobą samym istniejąc tak, jak powstał od początku, to wtedy, skoro wykracza poza wszelkie sprawy ludzkie i zmysłowe, jest w górze, w niebiosach i oglądając Logos widzi w Nim także Ojca Logosu, ciesząc się oglądaniem Go i odnawia się w miłości ku Niemu. Rzeczywiście święte pisma na samym początku mówią[2] otwarcie i bez wstydu, że pierwszy z ludzi, który w języku Hebrajskim nazwany został Adamem, posiadał umysł skierowany na Boga i pędził życie razem ze świętymi oglądając byty umysłowe w miejscu, które święty Mojżesz w sposób przenośny nazwał rajem. To właśnie oznacza czystość duszy i oglądanie dzięki niej Boga jakby w zwierciadle, jak to również Pan mówi: „Błogosławieni czystego serca, ponieważ oni zobaczą Boga”[3].

tłum. Przemysław M. Szewczyk

 

Przeczytaj następny odcinek tekstu



[1] Tak tłumaczę zdanie: ἵνα μήτε εὐτελῆ τις τὴν τοῦ καθ’ ἡμᾶς λόγου διδασκαλίαν ἡγήσηται, μήτε ἄλογον τὴν εἰς Χριστὸν πίστιν ὑπολάβῃ·

[2] Por. Rdz 1-2.

[3] Mt 5,8.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *